Nie znam nikogo, kto nie jadłby murzynka:)
Cudowne czekoladowe, pieczone przez mamę i babcię ciasto…
Moje ukochane!
Ostatnio wspominałam okres dzieciństwa i jednym z wielu kulinarnych wspomnień, był właśnie murzynek.
Po prostu musiałam go upiec!
A mój łasuch jaki był szczęśliwy!:)
Składniki:
- 250 g masła
- 25 g gorzkiego kakao
- 250 g cukru
- 5 łyżek mleka
- 3 jajka
- 200 g mąki pszennej
- łyżka waniliowego cukru
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- masło + bułka tarta do formy
Masło rozpuszczamy w garnku. Dodajemy cukier, kakao i mleko.
Mieszamy i nadal podgrzewamy, aż wszystkie składniki się połączą.
Gotujemy na małym ogniu, przez kilka minut.
Z przygotowanej masy, odlewamy pół szklanki. Resztę studzimy.
Jajka oddzielamy od żółtek.
Białka ubijamy na sztywną pianę z dodatkiem soli i cukru waniliowego.
Do przestudzonej czekoladowej masy, dodajemy żółtka, przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, miksujemy całość.
Do masy dodajemy ubite białka i delikatnie mieszamy łopatką.
Ciasto przekładamy do keksówki wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, przez około 50 minut.
Po upieczeniu studzimy.
Lekko podgrzaną masą czekoladową, smarujemy ciasto.
Smacznego!